Zmiany w Biedronce Zajęło to sporo czasu, ale w końcu łatwiej zrobimy zakupy

Biedronka ma sklepy stacjonarne, ale prowadzi też sprzedaż przez internet. W asortymencie między innymi dekoracje, narzędzia, walizki, ubrania, akcesoria kosmetyczne, wyposażenie kuchni czy elektronika. Biedronka zmieniła kontrowersyjny sposób pokazywania cen produktów. Był to jej autorski pomysł na wprowadzenie nowego prawa — implementację Omnibusa w Polsce — informują wiadomoscihandlowe.pl. Sieć sklepów Biedronka musiała podporządkować się wytycznym przedstawionym przez Tomasza Chróstnego, prezesa UOKiK i zmienić oznaczenia cen produktów. Ma Socjalizm prowadzi Europę do recesji to związek z dyrektywą Omnibus, która obowiązuje w Polsce od 2023 roku.

w portalu

Etykiety produktów w Biedronce zawierają cenę regularną, cenę referencyjną (czyli najniższą cenę danego produktu w ciągu ostatnich 30 dni) oraz cenę promocyjną, za którą obecnie można kupić konkretny towar. Biedronka szybko dostosowała się do nowych regulacji, wprowadzając trzy ceny, jako jedna z pierwszych sieci handlowych. Okazuje się jednak, że do sposobu przedstawiania cen ma zastrzeżenia UOKiK. Paweł Jachowski z wiadomoscihandlowe.pl przekazał, że według urzędu sformułowanie „cena referencyjna” jest niewystarczające i nieprecyzyjne. Od 1 stycznia 2023 roku w Polsce obowiązują przepisy unijnej dyrektywy Omnibus, która została stworzona, aby utrudniać manipulowanie cenami, a zakupy były bardziej przejrzyste.

Drastyczne załamanie liczby urodzeń powoduje, że tylko w trzy lata sprzedaż głównych kategorii produktów dla dzi… Najczęściej deklarują to w stosunku do takich kategorii produktów, SDX i FQX do partnera na Blockchain opartych na krótkoterminowych instrumentach dłużnych jak sprzęt elektroniczny czy meble. Ostatnio zresztą sąd stanął właśnie po stronie urzędu, a Biedronka ma zapłacić 115 mln zł kary za “praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów”.

Jest decyzja o stopach procentowych. Tak RPP reaguje na spadek inflacji

  • Tym samym regulacje nakładające obowiązek informowania o cenach referencyjnych nie obejmują przykładowo m.
  • Klienci Biedronki sięgający po produkty w ramach promocji znajdą teraz na etykietach cenowych aż… trzy ceny.
  • Przy produktach przecenionych prezentowane było określenie “cena referencyjna”, co oznaczało najniższą cenę produktu z okresu 30 dni przed obniżką.
  • W związku z tym, Biedronka była zmuszona wprowadzić zmiany w swoim podejściu do informowania klientów o cenach.

Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa, tzn. Bez właściwej zgody, jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie. UOKiK-u w przypadku stwierdzenia praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, może nałożyć karę w wysokości do 10 proc. Obrotu na przedsiębiorcę i do 2 mln zł na osobę zarządzającą.

Nazwała po swojemu wszystkie wymagane przepisami elementy. Przy promocyjnej cenie widniała informacja o cenie referencyjnej. Rzecz w tym, że sklep w żaden sposób nie tłumaczył, co ona oznacza. Tymczasem cena referencyjna to była właśnie najniższa cena z 30 dni przed promocją. Takie oznaczenia nie podobały się UOKiK-owi, który już na początku roku zwracał na to uwagę.

Zatem skoro nie ma oficjalnych wytycznych, określenie należy uznać za dozwolone – uważa kierownictwo sieci Biedronka. O szczegółach działań, jakie UOKiK zamierza w tej kwestii podjąć, dowiemy się w przyszłym tygodniu – informują wiadomoscihandlowe.pl. W przypadku wyboru prezesa nie było tu dużego zaskoczenia. Został nim Leszek Świętochowski, który od 1 kwietnia był pełniącym obowiązki prezesa zarządu państwowego giganta spożywczego. Rada Nadzorcza Krajowej Grupy Spożywczej wybrała nowego prezesa oraz dwóch członków zarządu KGS.

Biedronka starała się jak najbardziej skrócić przekaz kierowany do konsumentów. W błąd wprowadzały nie tylko ceny umieszczane na papierowych etykietach produktów, ale też odczyty czytników skanujących kod kreskowy – informowali klienci sieci. Podobne problemy mieli robiący zakupy w sklepie internetowym Biedronka Home. Aby przekonać się czym jest “cena referencyjna”,  najpierw musieli kliknąć w hasło “info”. Sklepy, w tym Biedronka, muszą działać zgodnie z tymi przepisami, co wprowadza nowe standardy w obszarze informacji cenowych dla klientów.

Trzy ceny w Biedronce. UOKiK ma poważne zastrzeżenia. Będzie kolejna kara?

Sezon lodowy – pomimo wielu chłodnych dni w maju – trwa w Hedging to minimalizacja ryzyka najlepsze. Firma stojąca za aplikacją PanParagon sprawdziła, o ile lody poszczególnych typów podrożały przez rok oraz o ile ceny tych produktów podskoczyły przez dwa lata. UOKiK nie podobał się sposób prezentowania cen w sklepach Biedronki. Biedronka natomiast podkreśla, że prawidłowo dostosowała się do zmian w prawie, jakie zaczęły obowiązywać wraz z początkiem 2023 r. I nie można mieć żadnych zastrzeżeń do terminu “cena referencyjna”. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) już na wczesnym etapie wprowadzenia dyrektywy Omnibus zauważył problem i skierował uwagę na niejasność w oznaczeniach stosowanych przez Biedronkę.

Do skarg klientów Biedronki sieci przychylił się UOKiK. “W naszej ocenie sformułowanie ‘cena referencyjna’ jest nieprecyzyjne i niewystarczające” – napisał w odpowiedzi na pytania portalu wiadomoscihandlowe.pl urząd. Uznał przy tym za “niedopuszczalne” naliczanie kupującym wyższych cen niż widoczne przy produkcie. Biedronka, będąca jednym z największych detalistów w Polsce, również musiała dostosować się do tych nowych przepisów.

Tesla zaskakuje w Europie. W tym kraju sprzedaż wystrzeliła ponad 200 proc.

Do polskiego prawa została zaimplementowana unijna dyrektywa Omnibus. Po nowelizacji ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług, prowadzący sklepy … Przychody sieci Biedronka wyniosły 10,32 mld euro (ok. 45 mld zł). W porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego jest to o 24 proc.

Więcej – wynika z danych finansowych portugalskiej Grupy Jeronimo Martins, właściciela Biedronki. Pod koniec czerwca sieć liczyła w Polsce 3432 sklepów. Biedronka wreszcie dostosowała się do nowego prawa i zmieniła sposób podawania cen produktów – podaje portal wiadomoscihandlowe.pl. Dotychczasowe podawanie cen nie było akceptowane przez UOKiK i teraz po paru miesiącach obowiązywania przepisów, sieć wprowadziła w życie uwagi urzędu antymonopolowego.

Często ceny na etykietach były także tak małe, że nawet konsumenci bez wad wzroku mieli problem z ich odczytaniem. W związku z tym, Biedronka była zmuszona wprowadzić zmiany w swoim podejściu do informowania klientów o cenach. Wcześniej informacje o cenie referencyjnej były dostępne w gazetkach promocyjnych i w sklepach, ale teraz sklep całkowicie zrezygnował z tego terminu. Aktualnie w materiałach promocyjnych oraz w sklepach widnieje jedynie informacja o najniższej cenie z ostatnich 30 dni przed wprowadzeniem obniżki cenowej.

  • Uznał przy tym za “niedopuszczalne” naliczanie kupującym wyższych cen niż widoczne przy produkcie.
  • Wśród nich była Biedronka, która stosowała własne oznaczenie, ale z tym już koniec — informuje serwis wiadomoscihandlowe.pl.
  • Przed wyprzedażą, by przecena prezentowała się korzystniej.
  • Zgodnie z nią, podczas ogłaszanych promocji prowadzący sklepy stacjonarne i internetowe mają obowiązek informować o najniższej cenie danego artykułu z ciągu 30 ostatnich dni.
  • W porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego jest to o 24 proc.

Od jakiegoś czasu UOKiK wymaga już od przedsiębiorców właściwego oznaczania produktów. Okazuje się jednak, że nadal wzbudza to na tyle wiele wątpliwości, że sam Urząd stworzył specjalną broszurę „Informacja o obniżce ceny. Wyjaśnienia Prezesa UOKiK”. To blisko 80-stronnicowy dokument, który w formie graficznej i tekstowej wyjaśnia, jak w praktyce korzystać z Omnibusa.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Groźba nowych cel Donalda Trumpa sprawiła, że eksport leków i zegarków ze Szwajcarii zmalał w kwietniu o 9,2 pro… Od czasu zawarcia w Genewie tymczasowego porozumienia w sprawie ceł między USA a Chinami, negocjacje stron utknę… UOKiK odpowiedział “WH”, że może być to ogłoszone w ciągu najbliższych dni.

UOKiK bierze pod lupę “cenę referencyjną” w Biedronce

Sieć dodaje, że cena referencyjna nie pojawia się przy wszystkich artykułach spożywczych. Jak tłumaczy, zasady dyrektywy Omnibus wskazują, że dotyczy to produktów, których termin przydatności do spożycia przekracza 30 dni. Sieć Biedronka podkreśla, że zasady dyrektywy Omnibus dotyczące ceny referencyjnej nie obejmują wszystkich produktów spożywczych na promocji. Mowa o tych, których termin przydatności do spożycia przekracza 30 dni.

O sprawie jako pierwszy poinformował portal wiadomoscihandlowe.pl. Ostatecznie urzędnicy zaprezentowali konkretne wytyczne, jak mają być prezentowane ceny na 30 dni przed promocją. W związku z tym Biedronka musiała wprowadzić zmiany. Początkowo sklep informował, czym jest cena referencyjna, a ostatecznie z tego nazewnictwa kompletnie zrezygnował. Aktualnie w gazetkach i sklepach znajduje się informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką. Zgodnie z dyrektywą Omnibus każda promocja prowadzona w sklepie stacjonarnym lub internetowym musi informować także o najniższej cenie danego produktu z ostatnich 30 dni.

W efekcie, przy promocjach i wyprzedażach, oprócz aktualnej ceny, musi być podana również najniższa cena jaka była na dany produkt w ciągu 30 ostatnich dni. Dzięki temu sprzedawcy nie będą już mogli ukryć faktu zawyżania cen przed ich obniżkami, by promocje wydawały się bardziej atrakcyjne. Sklepy muszą informować o najniższej cenie danego artykułu z 30 dni poprzedzających konkretną promocję.

Leave your comment
Comment
Name
Email